Pracuję w magazynie i moim zadaniem jest dbanie o to, żeby stan magazynowy był na wysokim, ale też stałym poziomie. Muszę wykonywać zamówienia towaru, liczyć to, co już mamy na stanie i dbać o to, żeby panował tam porządek. To bardzo wymagająca praca, ale bardzo ją lubię. Podoba mi się to, że mam pod sobą wielu ludzi, którzy pracują dla mnie. To znaczy, nie do końca dla mnie, bo ja też mam nad sobą szefa, ale jednak to ja nimi zarządzam i mówię co mają robić. To chyba lubię w tym najbardziej, bo podoba mi się sprawowanie władzy nad ludźmi. Chciałbym kiedyś mieć własną firmę, ale wiem, że za szybko się tego nie dorobię z moimi obecnymi zarobkami. Cóż, pomarzyć można, ale teraz tylko sprawdzam stany w magazynie. Tak jak mówię, lubię tą pracę i to nawet bardzo, ale chciałbym zarabiać trochę więcej. W końcu sprawdzanie jak się mają stany magazynowe to naprawdę trudne zadanie! Trzeba umieć dobrze liczyć, być bardzo uważnym, wiedzieć jak zarządzać zespołem. To sporo pracy jak na to, ile mi za nią płacą. Byłem już u szefa, żeby poprosić, żeby dał mi podwyżkę i powiedział, że się nad tym zastanowi. Jednak mój analityczny umysł mówi mi, że nie ma na to zbyt dużych szans. No cóż, w takim razie będę się cieszył tym co mam, bo w sumie ludzie, którymi zarządzam zarabiają jeszcze mniej, więc powinienem być zadowolony z mojej wypłaty. Niestety ja ciągle chcę więcej i więcej. To jedna z moich największych wad, z którymi nie umiem sobie poradzić. Ale pracuję nad tym niemal codziennie!
No, ale dosyć o mnie, bo miałem opowiadać o mojej pracy. Jak już mówiłem, zajmuję się głównie sprawdzaniem tego, czy stany magazynowe są w porządku. Opowiem wam o tym, jak wygląda dzień mojej pracy, żebyście mogli sobie lepiej wyobrazić ile to jest roboty. Przychodzę zawsze na magazyn o siódmej i jestem jedną z pierwszych osób w pracy. Potem zjawia się cała moja załoga. Wszyscy przebieramy się w ubrania robocze, bo sprawdzanie jak wyglądają stany magazynowe może być zajęciem, przy którym można się łatwo ubrudzić. Moi podwładni mają zielone kombinezony, a ja mam żółty. Chodzi o to, żeby wiedzieli kto tu rządzi i nie próbowali się do mnie odzywać jak do jednego z nich. Prosta różnica koloru stroju, a robi dużą różnicę. Jak już wszyscy się przebierzemy, muszę przydzielić każdemu zadania. Jak to zrobię, sprawdzamy jak wyglądał stan magazynowy wczoraj wieczorem i musimy sprawdzić czy przypadkiem nic się nie zmieniło. To najważniejsza część mojej pracy. Nie możemy się w tym pomylić, więc zawsze liczymy wszystko dwa razy. Jak to mamy zrobione, każdy idzie robić swoje, a ja po prostu nadzoruję ich pracę. Stany w magazynie muszą się zgadzać, nie ma żadnych przerw poza dwoma, które mamy w grafiku… Tego wszystkiego muszę dopilnować. Na koniec dnia pracy liczymy wszystko jeszcze raz i sprawdzamy czy wszystko się zgadza z tym, jak wyglądały stany w magazynie rano. Oczywiście mogą się one różnić, bo czasem przychodzi nowy towar. Zapisujemy to wszystko i możemy iść do domu. Tak kończy się mój dzień.
Be First to Comment